Nie ma co ukrywać, że siedemnastowieczna Islandia nie była najlepszym miejscem do życia. Ludzie musieli non stop walczyć z ciągłymi atakami piratów, stawiać czoła klęskom żywiołowym czy trudnemu do przeskoczenia systemowi klasowemu, który dość grubą linią oddzielał bogatych obywateli od biednych chłopów pracujących na roli. Nadzieja na poprawę losu była niewielka, a w połączeniu z marnym systemem edukacji, sytuacja ta skutkowała zwróceniem się najbiedniejszych w stronę czarów.
Islandzka magia
Zgodnie z islandzkimi wierzeniami, magia miała obiecywać dość ciekawe możliwości, jedne były naprawdę praktyczne, np. kontrolowanie pogody, a inne może trochę mniej, ale nadal użyteczne, takie jak niewidzialność czy możliwość przywołania mściwego zombie. Charakterystyczną cechą islandzkiej magii są bardzo skomplikowane i osobliwe rytuały, które wymagają dużego poświecenia od magika, a także składania makabrycznych ofiar. Przykładowo, w celu wezwania jednego z upiorów koniecznie należało zebrać bardzo dużą ilość śliny, a także lizać wydmuchaną wydzielinę z nosa. Trzeba przyznać, że w tamtych czasach nie grzeszono wyobraźnią.
Konsekwencje dla czarowników
Praktyki magiczne nie były akceptowalne, zresztą podobnie jak w kontynentalnej Europie. Bardzo duża ilość osób straciła życie w wyniku spalenia na stosie. Jako ciekawostkę należy podać, że większość osób będących ofiarami islandzkiego polowania na czarownice to mężczyźni. Dla kontrastu, w pozostałych częściach świata to kobiety przodowały w tych statystykach.
Co to jest i jak stworzyć nekrospodnie
Moim zdaniem, legenda nekrospodni jest jedną z najciekawszych i z pewnością najosobliwszych w islandzkiej magii. Spodnie te miało przynieść noszącemu nieograniczone bogactwo, jednakże sposób ich pozyskania oraz inne wymagania sprawiały, że ciekawszą alternatywą wydaje się być zwykła praca, no ale do rzeczy. Jak stworzyć nekrospodnie? Czarownik musiał zawrzeć pakt ze swoim przyjacielem, aby po jego śmierci mógł uzyskać skórę z jego dolnej części ciała. Zgodnie z rytuałem ciało musi zostać pochowane, a czarownik musi wykopać ciało i zdjąć skórę ze zmarłego od pasa w dół, w całości – bez tworzenia nacięć czy dziur. Jednak to nie wszystko, należy jeszcze ukraść grosik biednej wdowie, a także przygotować specjalny magiczny symbol, Nábrókarstafur, zapisany na skrawku pergaminu. Wszystko jest już praktycznie gotowe, teraz należy włożyć w miejsce gdzie znajduje się moszna zarówno grosik, jak i symbol, a następnie założyć te osobliwe legginsy.
Czy można zobaczyć gdzieś nekrospodnie?
Oczywiście, że tak. Jedyna para nekrospodni na świecie znajduje się w islandzkim Muzeum Czarnoksięstwa w Hólmavík. W rzeczywistości jest to jednak bardzo realistyczna reprodukcja, zawierająca włosy, skórę, a także genitalia. Kiedy zobaczysz półprzezroczystą parę nóg stojących na wysypanych monetach, możesz być pewny, że właśnie znalazłeś eksponat prezentujący nekrospodnie.